Przewodniczący senackiej komisji finansów Grzegorz Bierecki pyta, gdzie była KNF, kiedy część banków wciskała Polakom lichwiarskie produkty? Jego zdaniem ludzie ci powinni odejść.
Przewodniczący senackiej komisji finansów Grzegorz Bierecki pyta, gdzie była KNF, kiedy część banków wciskała Polakom lichwiarskie produkty? Jego zdaniem ludzie ci powinni odejść.
Jak informuje wPolityce.pl, zdaniem Biereckiego Komisja Nadzoru Finansowego nie zaskoczyła krytycznym raportem, jak zawsze agresywnie stanęła po stronie wielkich interesów banków i orzekła, że koszt prezydenckiej tzw. ustawy frankowej to nawet 67 mld zł, a w skrajnym scenariuszu może dojść do kryzysu finansowego. Wielu komentatorów pyta, czy w ogóle warto traktować ten raport na serio. – Nie warto traktować tego zbyt poważnie, to rzecz absolutnie humorystyczna. Komisja Nadzoru Finansowego zamieniła się w firmę ankieterską, bo podała te dane na podstawie wyłącznie wypowiedzi banków. KNF wysłała po prostu bankom ankietę, a te podały tam dane, jakie uważały za właściwie, w odpowiednim ułożeniu, zaś Komisja to zsumowała i ogłosiła jako raport. Nieznana jest metodologia wyliczenia, szokuje prymitywizm tego podliczenia – powiedział Bierecki.
Źródło: wpolityce.pl