Robert Biedroń, polityk Lewicy i europoseł to także kandydat w wyborach prezydenckich. Kampania prezydencka już się rozpoczęła, zatem przyszedł czas na składanie deklaracji i kupowanie ludu kiełbasą wyborczą.
Rober Biedroń – homoseksualista oraz członek Lewicy nie przestaje w walce ze świętym Kościołem katolickim. Jeszcze rok temu, tuż przed wyborami do Europarlamentu stworzył partię Wiosna. Cieszył się wówczas ponad 10 procentowym wynikiem. Dziś już nie jest tak kolorowo, więc ponownie trzeba przypomnieć ludowi polskiemu, że wina za wszelkie zło pochodzi od Kościoła katolickiego.
Nie dziwi fakt, że Robert Biedroń wojuje z Kościołem. Od samego początku swojej kariery politycznej miał na bakier z duchowieństwem, tradycją oraz z tym co wiąże się z wiarą katolicką. Najpierw w SLD mówił o rozdziale państwa od kościoła, a szczyt wojny z Kościołem przypadł na okres, kiedy u jego politycznego boku był Janusz Palikot. Zryw społeczny czyli „Ruch Palikota” później „Twój Ruch”, który zawzięcie walczył z Kościołem przepadł – Kościół pozostał.
A dziś kandydat na fotel prezydenta RP Robert Biedroń w trakcie kampanii wyborczej po raz kolejny atakuje Kościół. W „Sygnałach dnia” eurodeputowany mówił, że trzeba wyrzucić religię ze szkół. Dodawał:
Uważam, że Kościół jest na tyle bogaty, że jest w stanie samofinansować się (…) Dokonam w tej sprawie korekty, trzeba opodatkować Kościół sprawiedliwie. (…) Uważam, że w 2020 roku Kościół musi być traktowany tak samo jak inne instytucje, płacić podatki, płacić cła.
ZOBACZ: Spot wyborczy Szymona Hołowni! Internauci byli bezlitośni!
Jak widać na przykładzie Janusza Palikota, w Polsce jeszcze nikomu na dobre nie wyszło polityczne atakowanie Kościoła katolickiego.
Źródło: '”Sygnały Dnia”