Rodzina królewska na PROBLEM! Ten człowiek twierdzi, że jest wnukiem…

73-letni Francois Graftieaux po raz trzeci zwraca się z prośbą do Pałacu Buckingham o próbkę DNA królowej Elżbiety II. Mężczyzna twierdzi bowiem, że jest jej kuzynem! Brytyjska rodzina królewska ma nie lada problem! 

Ojciec Francoisa, Pierre-Edouard urodził się w 1916 roku. Jego matką była zwykła szwaczka, zaś ojcem Pierre’a, a dziadkiem Francoisa ktoś „sławny, kto nie mógł ożenić się z jego babcią”, Taka wersja zawsze przedstawiał Francoisowi jego tata Pierre. W 1994 roku Pierre Edouard zmarł, a jego syn rozpoczął poszukiwania prawdy na temat swojego pochodzenia. Co ma do tego rodzina królewska?

 

ZOBACZ TEŻ: 9-latka nigdy nie dotarła do szkoły. W opuszczonych garażach wydarzył się koszmar

 

Jego podejrzenia po raz pierwszy rozbudziła była partnerka, która powiedziała mimochodem, że Francois przypomina jej nieco angielskiego króla Edwarda VIII, który abdykował w 1936 roku. 

 

Śledztwo Francoisa pozwoliło mu ustalić, że jego babka prawdopodobnie miała dwuletni romans z Edwardem VIII! To dzięki temu, że zaszła w ciążę z królem, stała się właścicielką sporej fortuny – po prostu kupiono sobie jej milczenie. Dzięki temu nikomu nieznana szwaczka Marie-Leonie Graftieaux stała się nagle bardzo znaną i popularną francuską projektantką mody.

 

Kolejne poszlaki potwierdzające tą tezę to drugie imię ojca Francoisa – Edouard. To francuska wersja imienia Edward, a tamtejsza tradycja nakazywała, by drugim imieniem nowo narodzonego chłopca, było imię jego ojca!

 

Co więcej, w dniu narodzin Pierre’a Edouarda, jego ojciec podarował matce chłopca bransoletę z brylantem i zegarek projektu Van Cleef & Arpels – bardzo podobny do tych zaprojektowanych przez króla Edwarda VIII właśnie!

 

Francois Graftieaux  już dwa razy zwracał się z prośbą o próbkę DNA Elżbiety drugiej, która gdyby jego teoria się potwierdziła, byłaby jego kuzynką. Niestety został zignorowany. Teraz poprosi trzeci i ostatni raz. Jeśli nie uzyska odpowiedzi, skieruje sprawę do sądu! 

 

Nie proszę rodziny królewskiej o pieniądze, tytuł czy władzę. Chcę tylko potwierdzić tożsamość mojego dziadka i wyjaśnić okoliczności narodzin mojego ojca. Jeśli tym razem Pałac ponownie zignoruje moją prośbę, a jestem niemal pewien, że tak się stanie, to podejmę kroki prawne i zrobię wszystko, by największy seksskandal w historii rodziny królewskiej ujrzał światło dziennie w sądzie

– mówi 73-latek.

 

Jak twierdzi, najbardziej zależy mu na wpisaniu jego rodziny do podręczników historii jako gałęzi angielskiego rodu królewskiego.

 

Komentarze