W Kielcach, przy ulicy skrajnej doszło do nietypowego zdarzenia.
43-letni mężczyzna rzucał dachówkami w samochody. Niedługo później zmarł!
Wszystko działo się w piątkową noc (23.08.2024). Około godziny 23 mieszkańcy ulicy skrajnej usłyszeli nietypowy hałas.
Okazało się, że na dachu 2-piętrowego budynku przebywa mężczyzna. 43-latek odrywał dachówki i rzucał nimi w samochody.
Mieszkańcy zawiadomili policję, jednak gdy służby były w drodze, mężczyzna spadł z dachu!
Gdy na miejsce dojeżdżały służby mężczyzna zsunął się z dachu i upadł na ziemię przed budynkiem*
– wyjaśniała aspirant Małgorzata Perkowska-Kiepas, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kielcach.
Wezwano więc pogotowie, a mężczyzna został przewieziony do szpitala. Niedługo później przyszła informacja o jego śmierci.
Niestety, około godziny 2.40 dostaliśmy informację ze szpitala, że życia mężczyzny nie udało się uratować, 43-latek zmarł
– poinformowała Małgorzata Perkowska-Kiepas.
Nie podano informacji na temat tego, czy mężczyzna był pod wpływem alkoholu lub innych środków odurzających. Wiadomo jednak, że zostanie przeprowadzona sekcja zwłok.
Uszkodzenia samochodów spowodowane przez rzucanie dachówkami oszacowano na około 6 tys. zł.
Pomyliła sprzęgło z gazem, ale to nie wszystko! Kobieta wjechała w…
źródło: naszemiasto.pl