Pojawiły się wątpliwości w sprawie maseczek w szkołach. Jakie jest oficjalne stanowisko? Co mówią na ten temat przepisy?
Chodzi o to, że woźna nie wpuściła ojca do szkoły, bo nie posiadał maseczki, a chciał tylko odprowadzić dziecko pod drzwi klasy.
Zobacz także: Maryla Rodowicz UJAWNIŁA prawdę o Osieckiej! TE słowa szokują!
Mężczyzna skontaktował się z Rzecznikiem Praw Obywatelskich. Zapytał, czy woźna miała rację? Czy może nie i powinna zostać ukarana?
Jak podało biuro RPO, w szkole istnieje obowiązek zakrywania nosa i ust. Woźna miała więc rację.
– Obowiązek zakrywania ust i nosa obowiązuje w całej przestrzeni publicznej, z nielicznymi wyjątkami jak.np. konieczność weryfikacji lub identyfikacji tożsamości danej osoby lub umożliwienie komunikowania się z osobą doświadczającą trwale lub okresowo trudności w komunikowaniu się – przypominają urzędnicy RPO.
Szkoła jest budynkiem użyteczności publicznej i musimy zakrywać tam usta i nos.
Ponadto istnieją Wytyczne Ministerstwa Edukacji i Nauki, Ministerstwa Zdrowia oraz Głównego Inspektora Sanitarnego dla klas I-III szkół podstawowych. Tam dokładnie opisano, jak powinni zachowywać się opiekunowie dzieci.
– Istnieje konieczność przestrzegania obowiązujących przepisów prawa związanych z bezpieczeństwem zdrowotnym obywateli (m.in. trzeba stosować środki ochronne: osłona ust i nosa, rękawiczki jednorazowe lub dezynfekcja rąk) – czytamy w wytycznych.
Nie mamy więc wyboru. Nawet przy odprowadzaniu dziecka do drzwi klasy musimy mieć maseczkę. Przepisy są jednoznaczne.
Zobacz także: Wielkie oszustwo w „Sanatorium miłości”! Co dalej z show TVP?!
Fot. Pixabay
Źródło: RPO