Samolot runął na ruchliwą drogę i stanął w płomieniach! Po chwili wydarzył się prawdziwy cud!

Do przerażającego wypadku doszło na drodze w pobliżu miejscowości Abergavenny w południowo-wschodniej Walii. Na środek ruchliwej szosy spadł i rozbił się mały samolot treningowy 40. Tylko cud sprawił, że nikt nie zginął. Wypadek przeżyli wszyscy pasażerowie maszyny, która chwilę po tym  jak runęła na ziemię stanęła w płomieniach i w mgnieniu oka spłonęła.

O wielkim szczęściu mogą mówić pasażerowie maszyny, którzy swoje życie zawdzięczają szybkiej reakcji kierowców. Kiedy samolot spadł na jezdnię większość z nich zatrzymała się i ruszyła na pomoc poszkodowanym. Mężczyzna i dwójka jego dzieci zostali bezpiecznie wyciągnięci  z wraku. Akcja ratunkowa trwała zaledwie kilka sekund. Gdyby nie błyskawiczna pomoc kierowców cała rodzina spaliłaby się żywcem.

 

ZOBACZ:[VIDEO] Wstrząsające, nowe nagranie z katastrofy samolotu w Moskwie! Ta kobieta wyszła z maszyny jako ostatnia!

 

46-letni Daniel Nicholson, który jako pierwszy wybiegł ze swojego samochodu w rozmowie z dziennikarzami przyznał, że nie zastanawiał się nawet chwili. Kiedy zobaczył w jak beznadziejnym położeniu znaleźli się pasażerowie małej awionetki, zbił szybę i wraz z innymi kierowcami wyciągnął całą trójkę z płonącego wraku. Zaledwie kilkadziesiąt sekund później samolot eksplodował. Ojciec wraz z dwójką dzieci doznali niegroźnych obrażeń i zostali zabrani do szpitala na obserwację.

 

 

źródła: o2.pl, youtube.com, foto youtube.com

 

 

Komentarze