Uchodźcy wracają pociągami z Przemyśla do Lwowa czy do Odessy. Kobiety z dziećmi chcą być z mężami i ojcami, którzy zostali w ogarniętym wojną kraju. Wracają też, żeby pochować swoich bliskich.
Powrót do ojczyzny
Jak informuje wiceprezydent Przemyśla- Przemysław Świeży do każdego z pociągów, który odjeżdża do Lwowa i Odessy wsiada około 200 uchodźców. Niektórzy pasażerowie to ochotnicy, którzy jadą bronić Ukrainy przed Rosjanami. Jednak część z pasażerów to kobiety z dziećmi. Wracają do swoich mężów i ojców. Jadą też pochować swoich bliskich, którzy zostali zabici przez okupantów. Kobiety wracają bo nie chcą być już uchodźcami. Jedną z takich kobiet jest Luba, która do Polski przyjechała z dwojgiem dzieci. Pochodzi z Tarnopola. W Polsce pomoc i schronienie dostała w Rzeszowie. Po miesiącu w Polsce Luba wraca do swojego kraju. Mówiła w rozmowie z tvn24:
Jakby w naszym rejonie strzelali albo zniszczyli dom, to bym nie wracała, a tak jest nadzieja, że to się szybko skończy. Poza tym, co innego, jak się ma znajomych za granicą, ale ja nie mam nikogo, więc jest trudniej się odnaleźć.
Chcą być z rodziną
Na pociąg, który jedzie do Lwowa czeka Iryna z synem. W Polsce zatrzymała się u brata. Teraz wraca do Białej Cerkwi w centralnej Ukrainie. Tam jest spokojnie. Iryna jest pielęgniarką i wraca, żeby nieść pomoc na miejscu. Na pociąg do Odessy oczekiwało 100 osób. Wsiadały do niego nie tylko matki z dziećmi, ale też mężczyźni, którzy chcą walczyć z rosyjskim okupantem. 25-letnia Tatiana wraca do Zaporoża. Jak przyznaje w mieście jest niebezpiecznie i wciąż spadają rakiety. Jednak tam jest jej dom. Kobieta powiedziała:
Niestety wojna się przedłuża. Wolę być z rodziną i mężem na miejscu
Pochować bliskich
Niektórzy z uchodźców wracają, by pochować swoich bliskich. Jedną z takich osób jest Oksana, która pochodzi z Żytomierza. Jedzie do kraju bo zmarła jej matka. Oksana dzieci zostawia w Polsce. Uchodźcy wracają też bo w Ukrainie zostawili swój majątek. Kirył na działce u znajomych zostawił auto, które niedawno kupił. Pojechał po samochód i ściągnął go do Polski. Chciał zabrać znajomych z Ukrainy. Jednak nie chcą wyjeżdżać z ojczyzny. Tam jest ich dom.
Źródło: TVN24
Zdjęcie: Facebook/ W Ukrainie