Ministerstwo Finansów i urzędy skarbowe nie radzą sobie z odzyskiwaniem zaległych podatków – uważa Najwyższa Izba Kontroli.
Z najnowszego raportu NIK-u, wynika, że w ostatnich latach drastycznie wzrosły zaległości podatkowe i kwoty przedawnione, których fiskus nie jest w stanie odzyskać od nieuczciwych podatników. Według stanu na koniec 2015 roku wymagalne zaległości podatkowe wyniosły prawie 59 mld złotych, w tym zaległości w podatku od towarów i usług prawie 43 mld złotych. W ogólnej kwocie zaległości zarejestrowane w urzędach skarbowych stanowiły 86,1 procent, a zaległości zarejestrowane w izbach celnych – 13,9 procent.
NIK zauważa, że tylko w ciągu minionego roku zaległości wzrosły o ponad 43 procent. A w porównaniu ze stanem na koniec 2009 roku wzrost jest wręcz oszałamiający – łączne zaległości podatkowe podniosły się ponadtrzykrotnie, w tym nieodzyskany VAT – ponadczterokrotnie.
Izba przestrzega, że w najbliższych latach zaległości te będą się przedawniać, a do ich egzekwowania konieczna jest zmiana metod działania – stosowanie takich narzędzi, jakie służą do ścigania przestępstw.
NIK rekomenduje rządowi konkretne zmiany. Chodzi na przykład o ułatwienie wierzycielom oraz organom egzekucyjnym dostępu do rejestrów podczas poszukiwania majątku dłużników podatkowych, zwiększenie współpracy organów kontroli skarbowej z generalnym inspektorem kontroli finansowej, prokuraturą i policją w celu wykrywania organizatorów przestępstw podatkowych, eliminację z rynku podmiotów zaangażowanych w przestępstwa podatkowe, w tym wykreślanie oszustów z rejestru podatników VAT.
Natalia W.