Sochaczew: Kłamał, że ma koronawirusa! Przez głupi żart wpędził się w poważne kłopoty!

Głupi żart 67-letniego mieszkańca Sochaczewa może zakończyć się dla niego bardzo poważnymi konsekwencjami. Mężczyzna poszedł do banku wypłacić pieniądze. Zaraz po wejściu do budynku powiedział pracowniczce placówki, że jest zarażony koronawirusem. Chwilę później wybiegł z banku!

Informacja o petencie, który pojawił się w banku i powiedział, że jest zarażony koronawirusem trafiła do odpowiednich służb. Policjanci szybko namierzyli 67-letniego mieszkańca Sochaczewa, który postanowił zażartować sobie w idiotyczny sposób. Wiadomo również, że dowcipniś był pijany. Mężczyzna wszedł do jednego z banków w miasteczku, ponieważ chciał wypłacić pieniądze. W pewnym momencie wypalił, że jest zakażony koronawirusem i wybiegł z budynku. Na miejsce zdarzenia przyjechała policja i karetka pogotowia. 67-latek został schwytany w pobliżu banku i zaczął się tłumaczyć, że był to głupi żart.

 

ZOBACZ:Myśleli, że alkoholem wyleczą koronawirusa! Rośnie liczba ofiar kłamliwej plotki!

 

 

Mieszkaniec Sochaczewa początkowo zaprzeczał wszystkiemu co wydarzyło się w banku i stwierdził, że jest całkowicie zdrowy. Jakby tego było mało poprosił mundurowych, by zawieźli go do domu! Kiedy 67-latek zauważył karetkę pogotowia zmienił zeznania i stwierdził, że jednak ma koronawirusa! Załoga karetki postanowiła więc zawieźć go do najbliższego szpitala zakaźnego. Przeprowadzone badania szybko dowiodły, że mężczyzna kłamał. Tym prostym sposobem oszust ściągnął na siebie poważne konsekwencje. Starszy mężczyzna ze szpitala został przewieziony do aresztu. Prócz tego zostanie ukarany grzywną w wysokości 1500 złotych.

 

ZOBACZ TAKŻE:Oto ZDJĘCIA PŁUC zniszczonych przez KORONAWIRUSA! To STRASZNE…

 

źródła: o2.pl, foto: pixabay.com

 

 

 

 

 

Komentarze