Kiedy w wieku siedmiu lat przeprowadzał się z Kampali do Nowego Jorku, nikt nie przypuszczał, że kilka dekad później stanie się jedną z najbardziej rozpoznawalnych twarzy amerykańskiej lewicy. Zohran Kwame Mamdani, dziś polityk o wyraźnie socjalistycznych poglądach, nie tylko zdobył miejsce w Zgromadzeniu Stanowym Nowego Jorku – teraz staje przed szansą objęcia funkcji burmistrza największego miasta w USA.
Korzenie i edukacja
Mamdani urodził się w Ugandzie, lecz jego życiowa trajektoria związała się z Queens – jedną z najbardziej zróżnicowanych etnicznie dzielnic Nowego Jorku. Wychowywał się w rodzinie imigrantów, ukończył renomowaną Bronx High School of Science, a następnie studiował afrykanistykę w Bowdoin College. Obywatelstwo USA otrzymał w 2018 roku – na długo po tym, jak już zdążył zaangażować się w działalność społeczną na rzecz mieszkańców miasta.
Praktyka przed polityką
Zanim wkroczył do polityki, pracował jako doradca ds. ochrony przed eksmisją – wspierając rodziny zagrożone utratą dachu nad głową. Ten etap jego kariery ukształtował sposób myślenia o polityce: nie jako o grze interesów, ale jako o narzędziu ochrony najbardziej narażonych na wykluczenie.
Polityczna droga
W 2020 roku zaskoczył wszystkich, pokonując zasiedziałą demokratkę Aravellę Simotas w prawyborach i zdobywając mandat w 36. okręgu Zgromadzenia Stanowego. Od tego czasu reprezentuje społeczności Astorii i Long Island City, a jego reelekcja w 2022 roku przebiegła bez konkurencji.
W Albany (stolica stanu Nowy Jork) aktywnie uczestniczy w pracach komisji ds. miast, podatków, energii i edukacji wyższej. Inicjował dziesiątki projektów ustaw, z których kilka przeszło cały proces legislacyjny – w tym te dotyczące bezpłatnych autobusów i ograniczenia emisji zanieczyszczeń.
Kandydatura na burmistrza
Mamdani nie ograniczył się do polityki lokalnej. Jego kampania o urząd burmistrza Nowego Jorku opiera się na postulatach, które przez lata marginalizowano: darmowa komunikacja miejska, rozwój publicznego budownictwa mieszkaniowego, progresywne opodatkowanie najbogatszych i realna walka z ubóstwem.
Tym samym staje się twarzą nowej miejskiej polityki – zakorzenionej w codziennych problemach mieszkańców, a nie w partyjnych układach. Reprezentuje pokolenie, które dorastało w cieniu wielkomiejskiego kryzysu mieszkaniowego, ale które nie boi się mówić wprost o odpowiedzialności państwa za zaspokajanie podstawowych potrzeb społecznych.
źródło zdjęcia: x
Justyna Walewska