Szukali w lesie padłych dzików. Zamiast tego dokonali makabrycznego odkrycia

W miniony weekend lasy pod Tarnobrzegiem w województwie podkarpackim były przeczesywane w poszukiwaniu padłych dzików. Wszystko to w ramach walki z wirusem ASF, który niebezpiecznie rozprzestrzenia się po Polsce. Jednak zamiast zwierząt zaangażowani w poszukiwania dokonali straszliwego odkrycia. 

Miało to miejsce w minioną sobotę, w czasie przeszukiwania lasu na Kamionce. Brało w nim udział 150 osób – myśliwych, żołnierzy, leśników i strażaków. Jeden z uczestników poszukiwań dostrzegł w leśnej ściółce zwłoki w zaawansowanym stadium rozkładu. Została powiadomiona prokuratura i policja. Kim była ta niespodziewana ofiara?

 

ZOBACZ TEŻ: Smutny los pielęgniarek z Wuhan. Władze stosują wobec nich BEZLITOSNE metody

 

Przybyli na miejsce policjanci i prokurator zabezpieczyli miejsce znalezienia zwłok. Niestety, w ubraniach ofiary nie znaleziono żadnych dokumentów, które ułatwiałyby jej identyfikację. Wiadomo tylko, że był to mężczyzna.

 

Służby zamierzają teraz sprawdzić rejestry osób zaginionych i pobrać materiał do badań DNA. To powinno pomóc w ustaleniu tożsamości zwłok. Dodatkowo zostaną one poddane sekcji, dzięki której jasne powinno się stać to, kiedy i z jakiego powodu mężczyzna zmarł.

 

Epidemia ASF, czyli Afrykańskiego Pomoru Świń coraz szerzej rozlewa się po Polsce. Nie tak dawno pierwsze jej przypadki odnotowano w Wielkopolsce. Przez długi czas służby sanitarne miały nadzieję na zatrzymanie zarazy na linii Wisły, niestety nie udało się to. Dalszy rozwój epidemii może mieć katastrofalny wpływ na polskie hodowle trzody chlewnej.

Komentarze