Ten okręt kosztował miliony, nie nadawał się do niczego i spłonął w tajemniczych okolicznościach. W aferę zamieszany były prezydent Ukrainy?
Stocznia, znajdująca się setki kilometrów od morza, a której współwłaścicielem jest były prezydent Ukrainy Petro Poroszenko, zwodowała niedawno okręt rozpoznawczy. Jednostka – jak twierdzą komentatorzy – jest nie tylko przestarzała, ale i zupełnie niepotrzebna ukraińskiej marynarce.
W niespełna miesiąc po oficjalnym zwodowaniu, gdy o sprawie zaczęło robić się głośno, w stoczni „Kuźna na Robalskomu” doszło do pożaru. Zapaliło się wnętrze jednego z okrętów. Ze zdjęć wynika, że najprawdopodobniej spłonął właśnie najnowszy produkt tej stoczni. Cała sprawa wydaje się mocno podejrzana… [CZYTAJ DALEJ]
defence24.pl/malydziennik.pl