Brexit trochę namieszał w planach wakacyjnych wielu Brytyjczykom. 13-procentowy spadek funta w stosunku do dolara i 9-procentowy w stosunku do euro, doprowadził do wzrostu cen wycieczek zagranicznych, a co za tym idzie, zrobiło się drogo i dla mieszkańców wysp, którzy zwykli spędzać wakacje i urlopy w ciepłych krajach. W konsekwencji spora część Brytyjczyków zaczęła szukać ofert wypoczynku na rynku lokalnym.
“Kempingi i ośrodki wypoczynkowe przyciągają niskimi cenami i wysokim standardem” – informuje John Salisbury, dyrektor zarządzający Ortus, agencji wynajmu nieruchomości.
Największym zainteresowaniem wśród Brytyjczyków cieszą się ośrodki położone w pobliżu sklepów, restauracji, barów i basenów.
Nasuwa się zatem pytanie: Czy lubiącym podróżować mieszkańcom wysp, przyjdzie zrezygnować z zagranicznych wojaży? To dopiero czas pokaże. Jednak już teraz można zaobserwować, że Brexit odbija się na zwykłych obywatelach.
Źródło Guardian
MM