Ulicami miasta popłynęła „rzeka krwi”! Wszystkiemu winna awaria zakładu (…)

Eksplozja wywołała ogromne zamieszania w dzielnicy Moron położonej na wschodzie Buenos Aires (Argentyna). Z informacji lokalnych służb, które zajmowały się usuwaniem śmierdzącego problemu, wynika, że w zbiorniku znajdującym się na terenie lokalnej rzeźni było aż 500 tysięcy litrów zwierzęcej krwi. Wszystko wskazuje na to, że zbiornik zawalił się w wyniku nieszczęśliwego wypadku, ponieważ ciężarówka, która miała wypompować krew wjechała w niego. Doprowadziło to do przewrócenia zbiornika i eksplozji stąd „rzeka krwi” jaka zalała ulicę miasta.

 

ZOBACZPo tym już nie tkniesz kebaba. Szokujący wynik dziennikarskiego śledztwa w ubojni

 

Konsekwencje wypadku okazały się straszne dla mieszkańców dzielnicy, ponieważ mimo, że śmierdząca ciecz została po kilku godzinach usunięta, to wokół nadal rozciąga się nieprzyjemny odór. Według relacji świadków po wycieku śmierdzącego płynu pojawiło się pełno szczurów, a niektórzy ludzie mdleli z przerażenia. Mimo zapewnień strażaków, że skutki awarii zostały usunięte mieszkańcy nadal narzekają na nieprzyjemny zapach. Przedstawiciele miejscowej rzeźni nie komentują sprawy i nie podają szczegółów incydentu. Lokalna społeczność ma żal do władz miasta. ponieważ kilkukrotnie interweniowali w sprawie zamknięcia rzeźni, za każdym razem bez żadnego rezultatu.

 

źródła: o2.pl, foto: twitter.com

 

Komentarze