Sytuacja związana z koronawirusem w Polsce kompletnie się nie poprawia. Już od dłuższego czasu notowanych jest minimum kilkanaście tysięcy zakażeń. Rekord nowych przypadków wynosi ponad 21 tysięcy zachorowań. W związku z tym, że zakażeń stale przybywa, a łóżek szpitalnych i respiratorów jest coraz mniej rząd myśli o wprowadzeniu całkowitego lockdownu.
W poniedziałek wieczorem odbyło się spotkanie Mateusza Morawieckiego z przedstawicielami kół oraz klubów parlamentarnych. Udział w nim wzięli politycy PiS-u, PSL oraz Konfederacji. Zabrakło Koalicji Obywatelskiej oraz Lewicy. Jego głównym tematem był walka z pandemią koronawirusa, a tym samym pojawił się temat wprowadzenia ewentualnego lockdowanu.
Jak przyznał rzecznik rządu Piotr Mueller „brane są pod uwagę różne warianty”. „Wszystko zależy od liczby zachorowań i wydolności służby zdrowia. Najbliższe dni pokażą, jak wygląda sytuacja. Dlatego cały czas podkreślamy istotę przestrzegania aktualnych wymogów bezpieczeństwa. Od ich stosowania zależy wprowadzenie kolejnych decyzji” – powiedział rzecznik rządu.
Według jednego z reprezentantów Konfederacji, który wziął udział w spotkaniu Jakuba Kuleszy lockdown może zostać wprowadzony już w środę.
„Premier powiedział, że przygotowani są na różne warianty od pełnego lockdownu – najbardziej prawdopodobnego, który będzie pełniejszy niż ten, który miał miejsce wiosną – do mniej pełnej, pośredniej wersji lockdownu, który – jak to określił premier – jest mało prawdopodobny” – stwierdził polityk Konfederacji.
Jakub Kulesza został dopytany, od kiedy miałby ten lockdown obowiązywać. Polityk powiedział, że „Morawiecki mówił o środzie”.
Źródło: Interia
Foto: You Tube/ Kancelaria Premiera (zrzut ekranu)