Wielki finał Sanatorium Miłości. Polało się morze łez!

Wczoraj odbył się wielki finał drugiego sezonu popularnego show TVP Sanatorium Miłości. Ostatni odcinek programu przyniósł naprawdę wiele wzruszeń i niespodziewanych zwrotów akcji. Poznaliśmy też króla i królową turnusu! 

Odcinek zaczął się wyjątkowo spokojnie, bo przygotowaniami do wielkiej gali na zakończenie programu. Uczestnicy szykowali kreacje i kwiaty, ale Marta Manowska szybko zaburzyła tą monotonię. Zaproponowała uczestnikom grę karcianą, tzw. „flirt towarzyski”. Zabawa przywołała seniorom mnóstwo wspomnień, często bardzo gorących! Ale to było dopiero preludium. Prawdziwe trzęsienie ziemi nastąpiło w czasie rozmowy prowadzącej z jednym z uczestników, po której łzy popłynęły ciurkiem zarówno Manowskiej, jak i zapewne samym widzom…

 

Marta Manowska na rozmowę w cztery oczy zaprosiła Wojtka. Mężczyzna przyznał po dziesięciu odcinkach, że ironizowanie, szeroki uśmiech i wesołość to tylko maska, którą przybiera, żeby się nie załamać.  Powiedział też, że w samotności zdarza mu się płakać, bo nie zawsze daje sobie radę. Jednak jeszcze nie to było największym wzruszeniem tej rozmowy. Wojtek wyjawił prawdziwy powód, dla którego zdecydował się na udział w programie. 

 

ZOBACZ TEŻ: Kraków: jego żona przedawkowała. Zrobił jej płukanie żołądka WĘŻEM OD PRYSZNICA. Kobieta…

 

Wojtek opowiedział o swojej córce Kasi, z którą od lat nie ma kontaktu. Bardzo zależy mu na tym, żeby córka zobaczyła jego występy w Sanatorium Miłości i zdecydowała się na odnowienie kontaktu.

 

Moje przesłanie do najstarszej córki Kasi. Kasiu, ja Cię kocham, odszukaj mnie. Ja Cię chcę jeszcze zobaczyć

 

– powiedział łamiącym się głosem Wojtek. Marta Manowska także nie potrafiła opanować łez.

 

Po tych wzruszeniach przyszedł czas na finałową galę i poznanie, kto został królem, a kto królową turnusu. Okazali się nimi Bożena i Gerard! 

 

Czy w Sanatorium Miłości zawiązało się wiele par?

 

Pod tym względem jest niestety nieco gorzej, bo jedynie Stenia i Władysław zdecydowali się na związek, ale reszta seniorów podkreślała, że bardzo się do siebie przywiązała i będą utrzymywać kontakt po programie. Wszyscy równie zgodnie przyznali też, że program pomógł im zwalczyć własne kompleksy, nabrać pewności siebie i był wielką przygodą.

 

 

A nam teraz pozostaje tylko czekać na trzecią edycję programu, która zapewne niedługo trafi do produkcji!

Komentarze