Ordynator oddziału wewnętrznego tarnogórskiego szpitala jest zarażona koronawirusem. Lekarka opublikowała wstrząsający wpis dotyczący przebiegu swojej choroby.
Niestety, wśród zakażonych koronawirusem osób w Polsce znaczna część osób to personel medyczny – pielęgniarki, pielęgniarze, lekarki i lekarze. Pomimo zachowania ostrożności na najwyższym poziomie, przestrzeganiu zasad bezpieczeństwa, niestety ale liczba zarażonych medyków w Polsce stale rośnie. Ordynator oddziału wewnętrznego tarnogórskiego szpitala opowiedziała o tym jakie dolegliwości spotkały ją podczas choroby. Opisała co się z nią dzieje i jak się czuje. Słowa te są naprawdę poruszające.
ZOBACZ TAKŻE: Limit osób w supermarketach zmieniony! Sklepy wyliczą go inaczej niż do tej pory.
Obecnie liczba osób zakażonych SARS-CoV-2 w Polsce wynosi 8,379. Liczba przypadków śmiertelnych to 332 osoby. Niestety, wśród osób zarażonych znajdują się także medycy. Lekarze, pielęgniarki, pielęgniarze, lekarki a także inny personel medyczny jest na pierwszej linii „frontu” walki z trudnym przeciwnikiem jakim jest koronawirus. Dr Beata Poprawa, ordynator oddziału wewnętrznego tarnogórskiego szpitala zakaźnego opisała swój przebieg choroby.
Drugi dzień czuję się jakbym ktoś ubrał mnie w ciasny gorset, który obwiązał od szyi w dół i do tego dodał ołowiane pantofle.Mam wrażenie że każdy mój ruch jest oblepiony gęstą materią.Mam większe przyciąganie ziemskie i poczucie że powietrze do oddychania jest też dla mnie gęstsze.Mam lekką gorączkę i wrażenie zewnętrznego chłodu. – pisze na swoim Facebooku dr Beata Poprawa
Mam dziwną chrypkę uczucie przeszkody w gardle i niewielki kaszel. Oczy mam całe przysypane jakimś pyłem…Do tego nudności, jedzenie metodą wzrokową….
I jeszcze ten lęk..- czytamy w dalszej części wpisu
Dr Beata Poprawa zaapelowała także do wszystkich z nas abyśmy nie bagatelizowali epidemii i choroby wywołanej przez koronawirusa jaką jest COVID-19.
Póki co uważajcie na siebie, noście prawidłowo maseczki myjcie ręce i nie pchajcie się w tłum, bo uwierzcie nie warto być chojrakiem i drwiącym wyznawcą teorii spiskowych. Duszność w pewnym momencie może Wam odebrać wszelkie argumenty. Ja kolejny raz w życiu maluję twarz w barwy wojenne i wierzę że Bóg je zauważy…-pisze lekarka
https://www.facebook.com/beata.poprawa.1/posts/3160832590596237
fot. freepik