3 listopada w USA odbyły się wybory prezydenckie. Przez całą noc z wtorku na środę spływają wyniki głosowania. Zarówno Donald Trump jak i Joe Biden sukcesywnie gromadzą zwycięstwa w kolejnych stanach.
Na początku warto przypomnieć, że wybory w USA nie są głosowanie bezpośrednim na danego kandydata tylko pośrednim. W każdym stanie obywatele głosują na elektorów, którzy dopiero później na Kolegium Elektorów Stanów Zjednoczonych głosują na konkretnego kandydata. Dodatkowo warto zaznaczyć, iż w USA panuje zasada: „zwycięzca bierze wszystko”. W związku z tym, kto wygra w danym stanie zapewnia sobie wszystkie głosy elektorskie.
Jak na razie kandydaci idą łeb w łeb. Joe Biden wygrał m.in. w takich stanach jak: Kalifornia, Oregon, Waszyngton, Nowy Jork, Illionois oraz Dystrykt Kolumbii. Donald Trump natomiast wygrał m.in. w Montanie, Iowa, Luizjanie, Missisippi, Alabamie oraz Karolinie Południowej. Wszystko wskazuje na to, iż wygrał on również na Florydzie, która może być kluczowym stanem w kontekście zwycięstwa w całych wyborach. Według doniesień również w Teksasie obecny prezydent Stanów Zjednoczonych odniósł zwycięstwo.
Jak wskazują obecnie wyliczenia Donald Trump ma za sobą 220 elektorów, a Joe Biden 223. Według bukmacherów to jednak obecny prezydent USA jest bliżej kolejnego zwycięstwa, gdyż z pierwszych wyników jakie napłynęły z Michigan oraz Wisconsin wynika, iż to właśnie on zgarnie tamtejsze głosy elektorskie.
Foto: You Tube/ DW News (zrzut ekranu)