To miał być miły wieczór w barze! Gdy dziennikarz Peter Lalor zdał sobie sprawę, jaką sumę przyjdzie mu zapłacić wypicie kufla piwa, złapał się za głowę. Hotelowy bar wystawił mu rachunek na 55 tysięcy funtów, co w przeliczeniu na naszą walutę wynosi około 264 tysięcy złotych.
Postanowiłem, że chcę napić się piwa i wszedłem do hotelu Malmaison, gdzie zatrzymali się moi znajomi. Gdy płaciłem, nie założyłem okularów. Obsługa miała jakiś problem z terminalem i musiałem dwa razy wprowadzać dane – relacjonował dziennikarz w rozmowie z „The Guardian”.
Miałem dziwne przeczucie, więc zapytałem ile kosztowało piwo. Dziewczyna za ladą spojrzała na wydruk i powiedziała: „Dobry Boże”, po czym niechętnie pokazała mi rachunek – dodał Peter.
Gdy spojrzał na rachunek zauważył, że piwo kosztowało go ponad 55 tys. funtów, czyli około 264 tys. złotych. Kierownik hotelu przeprosił za zaistniałą pomyłkę i zadeklarował swoją pomoc w „odkręceniu” sytuacji.
Kolejnego dnia do Petera zadzwoniła zaniepokojona żona, która zauważyła w koncie bankowym „ogromną dziurę”.
Mogą zabrać pieniądze w ciągu sekundy, ale oddanie ich najwyraźniej zajmuje 10 dni roboczych(…)Wygląda na to, że zamówiłem najdroższe piwo w historii. Było dobre, ale nie aż tak – tak skomentował zachowanie hotelu Peter Lalor.
Źródło: o2, Facebook