Zgłosiła, że ukradli jej samochód. Gdy policjanci przybyli na miejsce wlepili jej srogi mandat!

41-letnia mieszkanka Tarnogrodu w województwie lubelskim przeżyła chwile pełne grozy. Kobieta przyjechała na moment do sklepu, a gdy wyszła, jej samochodu nie było. Spanikowana zadzwoniła na policję. Okazało się jednak, że sprawa ma zupełnie inne wytłumaczenie… 

Kobieta twierdziła, że była w sklepie zaledwie kilkanaście minut. To niedługo, ale dla sprawnego złodzieja wystarczy przecież raptem kilka chwil by otworzyć większość samochodów. Nikt jednak nie widział domniemanego złodzieja samochodów. Mimo to policjanci jak najbardziej poważnie potraktowali wezwanie 41-latki i rozpoczęli poszukiwania samochodu.

 

ZOBACZ TEŻ: Kim Dzong Un w stanie krytycznym? Jest komentarz Donalda TRUMPA

 

Jak prędko wyszło na jaw – nie musieli długo szukać. Po pół godzinie odkryli, że samochód… stoi jak gdyby nigdy nic w pobliskich zaroślach! Nie trzeba było żadnego analitycznego umysłu, by domyślić się, że 41-latka zapomniała o hamulcu ręcznym.

 

W związku z takim obrotem spraw poszukiwania „skradzionego auta” zostały zakończone, a jego roztargniona właścicielka otrzymała mandat za stworzenie zagrożenia w ruchu lądowym.

 

Pamiętajmy, że niewłaściwe zabezpieczenie samochodu może narazić inne osoby na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Zachowajmy podstawowe zasady bezpieczeństwa i bądźmy ostrożni na drodze!

– powiedziała mł.asp. Joanna Klimek z Komendy Powiatowej Policji w Biłgoraju.

Komentarze