ZMASAKROWAŁ swoją dziewczynę tłuczkiem do mięsa, a zwłoki schował w walizce. „Mieszkanie tonęło w krwi”

Wyrok dożywotniego więzienia usłyszał 27-letni Mateusz C., który w 2017 zabił swoją dziewczynę tłuczkiem do mięsa za to, że rozmawiała ze swoim byłym chłopakiem. Sąd uznał, że było to morderstwo z premedytacją. 

Do zbrodni doszło w nocy z 6 na 7 maja w Lublinie. Mateusz wraz ze swoją partnerką Kamilą oraz znajomymi spędzali czas na grillu. Kiedy wracali do domu wybuchła między nimi awantura. Mężczyzna zarzucał dziewczynie, że ta za długo rozmawiała ze swoim byłym chłopakiem, który również znajdował się na grillu. Masakra rozegrała się jednak dopiero, kiedy przekroczyli próg mieszkania. 

Chwycił tłuczek do mięsa i co najmniej kilka razy uderzył Kamilę w głowę. Następnie zaczął ją dusić i dźgać nożem. Dziewczyna próbowała się bronić, ale po jakimś czasie straciła przytomność. Nie przeszkodziło to jednak napastnikowi w dalszym uszkadzaniu jej ciała – relacjonowali mundurowi.

Następnie zabójca wepchnął zwłoki swojej dziewczyny do walizki, a potem zadzwonił do matki i opowiedział o przestępstwie. Po chwili wyszedł przez okno na wewnętrzny parapet znajdujący się na 11 pietrze i zaczął krzyczeć, że zabił swą partnerkę, a teraz popełni samobójstwo. 

Jeden z policjantów, który znalazł się na miejscu zbrodni stwierdził, że takiego przypadku nie widział w całej swojej karierze.

Wszystkie pomieszczenia w mieszkaniu były dosłownie zalane krwią – powiedział śledczy. 

Kiedy mundurowi weszli do mieszkania Matusz C. wyskoczył. Przeżył dzięki uderzeniu w drzewo oraz płachcie rozłożonej przez straż pożarną. Kiedy wyzdrowiał sąd skazał go na dożywocie. Wyrok  jest nieprawomocny.

Źródło: se

 

Komentarze