Pandemia koronawirusa ciągnie się już od miesięcy. Tak samo wciąż powstają spekulacje dotyczące, skąd się wziął COVID-19 i jak powstał.
Ostatnio sławny amerykański naukowiec, Steven Mosher, wygłosił swoją teorię dotyczącą pacjenta zero w Wuhan. Według niego była to pracowniczka Instytutu Wirusologii w Wuhan, a chiński rząd usunął wszystkie jej dane z oficjalnej strony laboratorium. Prowadzi to Amerykanina do dalszych konkluzji.
Koronawirus wydostał się z chińskiego laboratorium, które było nieprofesjonalnie zarządzane i teraz świat za to płaci
-podsumowuje swoje zdanie Steven Mosher w rozmowie dla „Minęła 20”.
CZYTAJ TAKŻE: NOWY nieznany objaw koronawirusa! Pojawia się na…
Rzecznik MSZ Chin Zhao Lijian odpowiedział już na wszelkie sugestie dotyczące tej teorii. Twierdzi, że Instytut Wirusologii w Wuhan jest bezpieczny i że wirus nie wyciekł z laboratorium.
Mimo wszystko wciąż krążą plotki dotyczące pacjenta zero i źródła wirusa. Państwa obwiniają siebie nawzajem – Rosja Stany Zjednoczone, a Stany Zjednoczone Chiny. Według niektórych teorii spiskowych Stany Zjednoczone chcą uzyskać od Chin szczegółowe informacje, o tym co się dzieje w Instytucie Wirusologii w Wuhan, aby wiedzieć, nad czym pracuje Państwo Środka.
– Przede wszystkim chińskie laboratoria są wręcz dziurawe i dochodziło już do wycieków, jak np. wirusa SARS w 2004 r.
-komentuje laboratorium w Wuhan Steven Mosher.
.
Źródło: tvp.info / foto zrzut ekranu Youtube.com CGTN