Wieści i legendy na temat ukrytych tu i tam wielkich skarbów zawsze rozpalały wyobraźnię ludzi. Niektórzy potrafili poświęcać na rzecz poszukiwań całe swoje oszczędności i większą część życia. Myślicie, że takie historie to echo dalekiej przeszłości? Nie! Pewien amerykański, ekscentryczny milioner zabawił się kosztem ludzkich żądz i ukrył w Górach Skalistych skarb wart milion dolarów. Czy udało się go znaleźć i czemu aż pięć osób straciło w czasie poszukiwań życie? Przeczytajcie.
Forrest Fenn ma 89 lat i jest kolekcjonerem skarbów i antyków o dość dużej fantazji. Przed ponad dziesięcioma laty ogłosił, że gdzieś w Górach Skalistych ukrył drewnianą skrzynkę pełną złotych monet, szmaragdów, rubinów, diamentów, biżuterii, jadeitowych statuetek i innych bardzo drogich przedmiotów. Wartość skarbu miała osiągać zawrotną sumę miliona dolarów. Fenn obiecał, że ten, kto znajdzie skrzynię stanie się właścicielem skarbu.
ZOBACZ TEŻ: DRAMAT Beaty Tadli. Znów przeżywa bolesne rozstanie
Przez ponad dziesięć lat poszukiwań przez rejon typowany jako miejsce schowania skarbu przewinęły się setki tysięcy ludzi. Wielu by brać udział w poszukiwaniach porzucało pracę, rodziny, przeznaczało całe swoje oszczędności na sprzęt i podróże. Nie brakło też, niestety, fatalnych wypadków.
Jedną z najgłośniejszych ofiar tej „gorączki złota” jest Eric Ashby, który zginął w 2017 roku. Wraz z kilkoma innymi osobami brał udział w ekspedycji, w czasie której wpadł do rzeki Arkansas i utonął. Jednak nikt z jego towarzyszy nie zgłosił wypadku! Dopiero znajomy Ashby’ego, który niepokoił się brakiem kontaktu z nim poinformował policję, że mężczyzna udał się w Góry Skaliste i ślad po nim zaginął.
Ostatnią ofiarą „skarbu Fenna” jest 53-letni Michael Sexson. Został znaleziony martwy na pustkowiu po tym jak wyruszył na poszukiwania w marcu tego roku.
Ostatnia niedziela być może zatrzyma tę karuzelę śmierci i szaleństwa, bowiem Forrest Fenn ogłosił na swojej stronie internetowej, że skarb został znaleziony przez „mężczyznę ze Wschodu”. Jak twierdzi kolekcjoner i sprawca zamieszania, nie poznał on osobiście znalazcy, ale ten wysłał mu zdjęcie skarbu, na który natrafił. Dokonał tego dzięki rozgryzieniu wskazówek z wiersza Forresta Fenna, który ten opublikował w swojej biografii wydanej w 2010 roku.
Jak twierdzi sam Fenn skarb ukryty był „wśród bujnej roślinności” i nie zmienił swojego położenia od momentu ukrycia. Czy ta informacja powstrzyma kolejnych śmiałków, czy znajdą się tacy, którzy nie uwierzą w odnalezienie skarbu i historia ta będzie żyła dalej jako legenda? Przekonamy się wkrótce!