Dla młodszych czytelników dzisiejszy artykuł może być niezrozumiały. Więc śpieszymy z wyjaśnieniem – mając na myśli telegazetę, będziemy mówić o pewnej namiastce internetu z przełomu XX i XXI wieku. Teraz to naprawdę dziwne miejsce…
Niegdyś wchodząc na telegazetę można było poczytać świeże depesze informacyjne, sprawdzić niemalże na żywo wyniki meczów wszystkich polskich i wielu zagranicznych lig, czy wreszcie… sprawdzić ogłoszenia matrymonialne, lub dziwne oferty handlowe. Z perspektywy czasu nigdy nie było to „normalne” miejsce, ale to, co spotkało telegazetę obecnie, to dopiero jest odlot!
ZOBACZ TEŻ: Skutki zmiany czasu dla organizmu mogą być OPŁAKANE! Oto co czeka cię w najbliższych dniach
Pewien dziennikarz z Gazety Prawnej, Sławomir Wikariak, postanowił zajrzeć na telegazetę i sprawdzić, co się tam teraz dzieje. Początkowo nie mógł zrozumieć na co patrzy, jednak szybko doszedł do wniosku, że poniższe ogłoszenia mają tak naprawdę głębszy sens…
Okazuje się, że telegazeta może służyć do grypsowania! Ludzie zza muru i sprzed muru wysyłają sobie w ten sposób informacje o życiu i o najważniejszych sprawach. Bywa też romantycznie… Jeszcze inni próbują w ten sposób zdobyć pieniądze.
Śmiesznie zaczyna się robić dopiero na ogłoszeniach matrymonialnych! Jesteśmy bardzo ciekawi ile osób znalazło miłość przez telegazetę… Chyba ktoś musiał, skoro po tylu latach ludzie dalej próbują, prawda?
Jeśli sami jesteście ciekawi, co dzieje się na dzisiejszej telegazecie, to mamy dla Was dobrą wiadomość. Można na nią wejść on-line poprzez adres: http://www.telegazeta.pl/telegazeta.php