Do nietypowej sytuacji doszło na przejściu dla pieszych na Alei Piłsudskiego w Łodzi. Mężczyzna przechodził na czerwonym świetle czym wymusił ostre hamowanie na kierowcy BMW. Ten wraz z kolegami po chwili ruszył za nim w pościg i postanowił go „ukarać”.
Sytuacja, do której doszło w Łodzi dobitnie pokazuje, że agresja na polskich drogach to chleb powszedni. Grupa młodych mężczyzn przechodząc przez pasy na czerwonym świetle zmusiła do ostrego hamowania kierowcę BMW. 24-latek wściekł się tak bardzo, że wraz z kolegami wybiegł z samochodu i ruszył w pościg za grupką przechodniów. Chwilę później jeden z uciekających mężczyzn został powalony na ziemię i brutalnie pobity przez czterech agresywnych napastników. Mężczyźni nie mieli litości dla 25-latka, który został skatowany przy użyciu pałki teleskopowej i porzucony na chodniku.
ZOBACZ:Gliwice: Przerażający atak na pielęgniarkę! Ktoś zniszczył jej auto, bo (…)!
Sprawcy brutalnej napaści odjechali z miejsca zdarzenia. Po kilku minutach dwóch z nich wróciło tam, aby zobaczyć jak rozwinęła się sytuacja. Okazało się to błędem, ponieważ pobity i świadkowie szybko rozpoznali w nich napastników. Mężczyźni zostali zatrzymani i doprowadzili policjantów do 24-letniego kierowcy BMW. Ten bardzo się zdziwił kiedy w jego mieszkaniu czekali na niego policjanci. Podczas przeszukania jego domu stróże prawa znaleźli osiem krzaków konopi indyjskiej, którą hodował w szafie. Mężczyzna został zatrzymany, za pobicie 25-laka jemu i jego kolegom grozi do 5 lat pozbawienia wolności. Za nielegalną uprawę narkotyków do 3 lat.
ZOBACZ TAKŻE:NIE CHCIAŁA leczyć pacjentów z COVID-19. WYPADŁA Z 5. PIĘTRA…
źródła: o2.pl, foto: pixabay.com