Szokującego odkrycia dokonali policjanci z Rio Grande do Sul w Brazylii. Stróże prawa od kilku dni brali aktywny udział w poszukiwaniach 11-letniego chłopca. Jego matka przez cały czas twierdziła, że syn zaginął. Prawda okazała się przerażająca!
Alexandra Dougokenski sprawę zaginięcia dziecka zgłosiła 16 maja br. Mieszkanka brazylijskiej miejscowości Rio Grande de Sul była pokazywana przez media w całym kraju, a jej rozpaczliwy apel wzruszył niejedną osobę. Kobieta prosiła domniemanych porywaczy, aby oddali jej ukochane dziecko bez, którego nie może żyć. 34-latka przez cały czas utrzymywała, że jej syn zaginął. W sprawę zaangażowało się mnóstwo osób, w tym wojsko i policja, którzy przeczesywali okoliczne lasy i pustostany. Niestety finał akcji poszukiwawczej okazał się tragiczny.
ZOBACZ:Popularny NARKOTYK pomoże w walce z COVID-19?! SZOKUJĄCE odkrycie!
Po 10 dniach ciało chłopca zostało znalezione w starym domu na przedmieściach Rio Grande. Wiadomo, że dziecko zostało zamordowane, a tuż przed swoją śmiercią było torturowane. Za popełnieniem zbrodni stała matka chłopca, która jeszcze kilka dni wcześniej udawała osobę, której zawalił się cały świat. Alexandra Dougokenski pękła i w końcu przyznała się do morderstwa. Kobieta przez cały czas poszukiwań twierdziła, że 11-latek został porwany z własnego łóżka. Kłamała mając nadzieję, że policja złapie się na jej wymyśloną historię. Zmasakrowane ciało chłopca było zawinięte w stare prześcieradło. Kobieta zeznała, że najpierw podała chłopcu silne leki uspokajające, a później zasztyletowała. Grozi jej dożywocie.
ZOBACZ TAKŻE:Kiedy była w ciąży PORAZIŁ JĄ PIORUN! Zobacz, jak wygląda JEJ DZIECKO!
źródła: dailymail.co.uk, foto: youtube.com