Pochodząca z Rybnika Agnieszka G. dwa razy usiłowała zabić własne dziecko. Szczegóły tej historii dosłownie mrożą krew w żyłach…
Usiadła z dzieckiem na torach!
Zdesperowana kobieta aż dwukrotnie próbowała zabić swoje dziecko. Za pierwszym razem usiadła z niemowlęciem na torach, czekając na nadjeżdżający pociąg. Do tragedii na szczęście nie doszło, ale to nie „zniechęciło” kobiety. Agnieszka G. postanowiła po raz kolejny targnąć się na życie swojego dziecka. Kolejnym razem wyrzuciła maleństwo przez okno.
Cierpi na ostrą depresję
Jak wynika z ustaleń śledczych, kobieta zmaga się z wyjątkowo ostrą depresją.
24 maja Agnieszka G. wyrzuciła swoje 11-miesięczne dziecko przez okno z pierwszego piętra budynku. Jej mąż był akurat w pracy. Kiedy wrócił do domu, zobaczył swoje dziecko leżące na trawniku przed blokiem. Chłopiec na szczęście przeżył.
Dwa miesiące temu, dokładnie 12 marca 2020 roku, kobieta po raz pierwszy próbowała zabić swojego synka. Usiadła z nim na torach i czekała, aż nadjedzie pociąg.
„Prokuratura Rejonowa w Rybniku, która prowadzi śledztwo w tej sprawie, postawiła matce dwa zarzuty usiłowania zabójstwa syna” – donosi „Super Express”.
Nie przyznała się do winy
Kobieta przyznała się tylko do popełnienia pierwszego z czynów. Podczas składania zeznań powiedziała, że nie pamięta przebiegu drugiej historii.
„Nie pamięta zdarzenia, związanego z wyrzuceniem dziecka przez okno, co przypuszczalnie jest uzasadnione jej stanem psychicznym. Co do pierwszego zdarzenia mówiła tylko tyle, że chciała popełnić samobójstwo” – mówi Joanna Smorczewska, rzecznik prokuratury okręgowej w Gliwicach.
Jest w psychiatryku
Kobieta przebywa obecnie w szpitalu psychiatrycznym. Grozi jej nawet dożywotnie więzienie.
Źródło: Super Express
Zdjęcie: Pixabay