Ustawa o wyborach prezydenckich wróciła dzisiaj z senatu do sejmu z poprawkami. W ciągu trzech godzin posłowie rozpatrzyli poprawki i część z nich odrzucili. Sam akt prawny został jednak przegłosowany i wkrótce trafi do prezydenta. Kiedy więc odbędą się wybory prezydenckie?
Wśród odrzuconych przez większość sejmową poprawek są m.in. te o 10-dniowym terminie na zebranie podpisów pod kandydaturami oraz o możliwości składania elektronicznych podpisów pod listami poparcia dla kandydatów na prezydenta.
ZOBACZ TEŻ: Szczecin: mieszkańcy usłyszeli przerażający szum. Gdy spojrzeli w niebo nie wierzyli własnym oczom
Ustawa o szczególnych zasadach organizacji wyborów powszechnych na Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej ma określać tryb i sposób przygotowania przesuniętych z powodu pandemii wyborów prezydenckich. Poza wyżej wymienionymi sejm odrzucił także poprawki o tym, że marszałek sejmu ma ogłosić datę wyborów w „porozumieniu z PKW”. Ten zapis ustawy zostanie w pierwotnym brzmieniu, czyli „po zasięgnięciu opinii PKW”.
Sejm nie zgodził się też na wydłużenie czasu pracy komisji wyborczych do 22. Odrzucono również poprawkę dającą Sądowi Najwyższemu 21 dni na rozpatrzenie protestów wyborczych i ew. skarg. SN będzie miał na to 16 dni, jak w pierwotnym brzmieniu ustawy.
Sejm odrzucił także poprawki dotyczące minimalnych składów komisji wyborczych, a także wysyłania pakietów wyborczych do Polaków za granicą. Odrzucono też zmiany dotyczące finansowania środków ochronnych z budżetów samorządów. Pozostałe poprawki senatu zostały przyjęte.
Głosowanie, które było planowane na 28 czerwca odbędzie się metodą mieszaną – w lokalach wyborczych i korespondencyjnie dla chętnych. Jednak czy ta data faktycznie zostanie utrzymana dowiemy się po podpisaniu ustawy przez prezydenta i ogłoszeniu jej, kiedy to marszałek sejmu będzie mógł oficjalnie ogłosić datę wyborów.