Ostatnie dwa dni weekendu były rekordowe pod względem ilości zakażeń w Polsce. W sobotę padł rekord od początku epidemii – 576 przypadków pozytywnych, a w niedzielę 575 przypadków. Zdecydowana większość z nich pochodzi ze śląskich kopalń przede wszystkim z KWK Zofiówka. W związku z tym ministerstwo zdrowia wraz z GIS i ministrem aktywów państwowych podjęło działania zaradcze. Co z pracą w kopalniach i górnikami?
Na porannej konferencji prasowej pojawił się minister aktywów państwowych Jacek Sasin, minister zdrowia Łukasz Szumowski oraz Główny Inspektor Sanitarny Jarosław Pinkas. Ogłoszono, że 12 śląskich kopalń zostanie wygaszonych na okres 3 tygodni, a ich pracownicy otrzymają postojowe w wysokości 100% wynagrodzenia. W kopalniach pozostanie tylko personel szczątkowy, niezbędny do utrzymania kopalń, ich szybów, tuneli, wyrobisk, urządzeń, itd.
ZOBACZ TEŻ: 40 lat czekał na proces w więzieniu. Skonał w skandalicznych warunkach: „w ranach zalęgły się ROBAKI”
Ten czas ma pozwolić na przebadanie całego personelu w/w kopalń i przerwanie transmisji wirusa wśród pracowników. Jak poinformowano 4 kopalnie Polskiej Grupy Górniczej i 3 kopalnie Jastrzębskiej Spółki Węglowej mają w 100% przebadany personel. Teraz dołączą do nich kolejne zakłady.
Minister Zdrowia Łukasz Szumowski podkreślił, że choć liczby są wysokie, to wynikają z masowości testów przesiewowych i poza ogniskami z kopalń i zakładów produkujących mrożonki i meble w województwie łódzkim, w kraju nie ma praktycznie transmisji poziomej wirusa.
Na konferencji podano także, że w najbliższych dniach spodziewane są przyrosty zakażeń w okolicach 100-200 lub nawet dwustu kilkudziesięciu przypadków dziennie ze śląskich kopalń i rodzin górniczych. Jednak na Śląsku wciąż wolnych jest 85% respiratorów i 65% miejsc w szpitalach zakaźnych.
Główny Inspektor Sanitarny Jarosław Pinkas uspokajał, że dzięki ponad 50 tysiącom testów wykonanych górnikom i ich rodzinom społeczność Śląska jest paradoksalnie „najbezpieczniejsza”, bowiem jest najlepiej przebadana. Dzięki temu wiadomo ilu jest chorych i są oni odizolowani i pod opieką służb sanitarnych.
Na szczęście te osoby z ognisk, górnicy przechodzą chorobę niezwykle łagodnie. Chciałem bardzo mocno podkreślić, że te przypadki na Śląsku są przypadkami z ognisk. Pojawiło się wiele krzywdzących opinii o osobach mieszkających na Śląsku. Transmisji poziomej na Śląsku również nie ma. Najwięcej zakażeń jest z ogniska. Pojedyncze osoby zakażone spoza tych ognisk
– podkreślił minister Szumowski.
Na pytania o ocenę dotychczasowych etapów odmrażania gospodarki inspektor Pinkas i minister Szumowski zgodnie stwierdzili, że nie zaobserwowano wzrostu zakażeń, który można by z nimi powiązać. Dlatego nie przewiduje się na razie jakichkolwiek zmian w tym względzie.