Makabryczna sytuacja wydarzyła się w mieście Mirzapur, w stanie Uttar Pradesh w Indiach. Małpa o imieniu Kalua po śmierci swojego właściciela wpadła w szał i pogryzła ok.250 osób. Niestety jedna z ofiar jej szaleńczego ataku nie przeżyła.
Małpa Kalua żyła na terenie jednej z posesji w mieście Mirzapur. Po śmierci swojego prawowitego właściciela zwierzę zostało wypuszczone na wolność i wtedy rozpoczął się horror okolicznych mieszkańców. Nikt nie potrafił poradzić sobie z agresywną małpą, która terroryzowała ludzi. Zwierzę w ciągu kilku tygodni zdołało dotkliwe pogryźć prawie 250 osób. Miarka się przebrała kiedy jedna z ofiar jej ataku zmarła w wyniku poniesionych ran. Wtedy postanowiono schwytać zwierzę, które zagrażało lokalnej społeczności.
ZOBACZ:Ząbki: Makabryczny finał sąsiedzkiej imprezy! Na klatce schodowej bloku konał ranny 35-latek!
Weterynarze, którzy złapali Kalulę przeprowadzili serię badań i z przerażaniem stwierdzili, że jej agresywne zachowanie było spowodowane uzależnieniem od alkoholu. Właściciel małpy, który zmarł przed kilkoma tygodniami regularnie poił ją spirytusem, a jej nieprzewidywalne zachowanie to efekt „odstawienia” trunku”. Zwierzę było szczególnie agresywne wobec kobiet i dziewczynek. Ponadto mężczyzna karmił ją tylko mięsem stąd takie, a nie inne zachowanie. Ostatecznie małpa trafiła do ogrodu zoologicznego, gdzie spędzi resztę swojego życia.