Początkowo wyglądali na szaleńczo w sobie zakochanych. Wkrótce jednak stali się dla siebie zupełnie obcy. Kiedy powiedziała mu, że chce od niego odejść, zmienił się w tyrana. Zrobił z nią coś strasznego!
Margarita Grajczow tłumaczyła, że jej związek z Dmitrijem Grajczowem rozpadał się bardzo powoli. Początkowo wszystko było idealnie. Gdy kobieta zaczęła pracować, coś zaczęło się psuć. Kiedy oświadczyła mu, że chce rozwodu, wpadł w szał. Oskarżył ją o romans. Podarł jej paszport i zaczął śledzić. Później nagle poprawił swoje zachowanie. Postanowił się wyprowadzić.
Gdy jechali razem autem, wywiózł ją do lasu. Groził jej nożem. Zgłosiła to na policję, ale ta nic nie zrobiła w tej sprawie.
Miesiąc później Dmitrij zaproponował, że zawiezie żonę i dzieci na urlop. Kobieta wyraziła zgodę. Wtedy znowu wywiózł ja do lasu i… odrąbał jej dłonie siekierą!
Po wszystkim zawiózł żonę do szpitala. Przekazał też lekarzom odrąbane dłonie kobiety.
Szantażował żonę, że ma na niego czekać aż wyjdzie z więzienia. Inaczej zabije ją i jej krewnych. Skazano go na 14 lat więzienia. Na wolność będzie mógł wyjść po dziesięciu latach.
Kobieta odzyskała jedną rękę. Została przyszyta. Drugą zastąpiono bioniczną protezą.
Margarita rozwiodła się już z mężem, pozbawiła go praw rodzicielskich i związała się z nowym partnerem. Wzięła już z nim ślub.