Sytuacja w Polsce pod względem koronawirusa od paru tygodni stabilizuje się. Mimo to rząd nie planuje w najbliższych dniach łagodzić obostrzeń. Wręcz przeciwnie. Po świętach mogą zostać wprowadzone nowe.
W poniedziałek potwierdzono 4896 nowych przypadków koronawirusa w Polsce. Zmarło natomiast 96 chorych. Te liczby pokazują zdecydowany spadek umieralności oraz zachorowalności na wirusa z Wuhan w porównaniu do danych sprzed miesiąca.
Wobec spadków zakażeń część osób zaczęła się zastanawiać, czy rząd zniesie niektóre obostrzenia oraz czy Boże Narodzenie będzie można spędzić inaczej niż do tej pory zapowiadano. Jak się okazuje nic na to nie wskazuje. W kwestii świąt głos zabrał rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz.
„Zachowajmy się bardzo odpowiedzialnie, by te święta nie były przyczynkiem do drastycznego wzrostu zakażeń i nie były przyczynkiem do zakażenia naszych najbliższych, szczególnie mówię tutaj o osobach starszych. Zachowajmy się odpowiedzialnie, żebyśmy po świętach wrócili do normalnej rzeczywistości, w której te liczby może nie spadną, ale będą na tym obecnym poziomie” – powiedział członek resortu zdrowia.
Wypowiedział się on również jak ma wyglądać rzeczywistość po 27 grudnia, kiedy to kończą się obecne obostrzenia. „Jesteśmy na linii z panem premierem, z Kancelarią Prezesa Rady Ministrów w sprawie ustaleń tego, jak ma wyglądać nasza rzeczywistość w związku z obostrzeniami po 27 grudnia. Bo pamiętajmy, że ten okres obostrzeń obecnych obowiązuje nas do 27 grudnia”.
Zapowiedział jednak również, że nie ma co liczyć na spędzanie Sylwestra w większym gronie znajomych. „Od razu nadmieniam, jak przy każdej okazji to czynię – nie spodziewajmy się, że Sylwestra spędzimy w jakikolwiek sposób wystrzałowo. Raczej będzie to w gronie najbliższej rodziny”.
Wskazuje to na to, że rząd planuje po 27 grudnia wprowadzić kolejne ograniczenia. Prawdopodobnie obostrzenia na Sylwestra będą podobne do tych ustalonych na Boże Narodzenie.
Źródło: Radio Zet
Foto: Pixabay