Monika Brodka podsumowała 2020 rok, jednak wnioski wokalistki są mocno zaskakujące!
W tym roku wiele gwiazd wyrażało swoje niezadowolenie czy też frustrację z powodu odwołanych koncertów i tym samym, braku przychodów. Jednak Brodka nie dołączyła do chóru narzekających. Na swoim profilu zamieściła podsumowanie 2020 roku. Jak sama przyznaje, nie tego się spodziewała!
Rok temu o tej samej porze cieszyłam się na 2020 i wszystkim powtarzałam jaki to będzie niezwykły i wspaniały rok. Faktycznie był niezwykły, choć nie tak jak to sobie wyobrażałam.
Dla Brodki jednak pandemia i ograniczenia okazały się być sprzyjające:
Nie mam jednak powodow do narzekań, bo dla mnie był to przede wszystkim rok wytężonej pracy nad nowa płyta. Pandemia pomogła mi się skoncentrować na pracy twórczej i owocem tego jest zamknięta płyta 🎉
Czego Brodka życzy swoim fanom?
Nie mogę się doczekać na 2021 a Wam wszystkim życzę dużo zdrowia, spokoju i miłości. Nie dajmy się temu 🦠 i w Erę Wodnika wejdźmy z nadzieją, marzeniami i przytupem!!! Ściskam, wasza Bro🕺🏻
Fanów Moniki przede wszystkim ucieszyła informacja o nowej płycie – już na nią czekają!