Szczepienia na COVID-19 to jeden z najbardziej burzliwych tematów. Wydaje się, że jest tyle samo zwolenników, co przeciwników. Do tych pierwszych należał William Shakespeare, który zaszczepił się jako pierwszy w Europie. Jednak nie uchroniło go to przed rychłą śmiercią.
William Shakespeare to 81- letni mężczyzna pochodzący z Warwickshire w Wielkiej Brytanii, która jako pierwsza udostępniła szczepionki przeciwko COVID-19 w Europie.
William z kolei był tym pierwszym pacjentem, który zaszczepił się na koronawirusa. Przyjął on szczepionkę 8 grudnia, a była nią ta opracowana przez Pfizer i niemiecką firmę BioNTech.
Jak donoszą źródła mężczyzna zmarł 25 maja w tym samym szpitalu, w którym podano mu szczepionkę. Było to w University Hospital Coventry.
Niedługi odstęp czasu między 8.grudnia a 25. maja mógłby sugerować, że mężczyźnie mogła zaszkodzić szczepionka przeciwka COVID-19.
Okazuje się jednak, że przyczyna śmierci jest zupełnie inna i nie jest powiązana z wydarzeniem z 8. grudnia. William Shakespeare nie zmarł w wyniku niepożądanego odczynu poszczepiennego czy innych powikłań.
Do zgonu mężczyzny doprowadziła przewlekła choroba, z którą William walczył przez długi czas.
William odchodząc z tego świata owdowił żonę i zostawił dwóch synów. Zawodowo był związany z lokalną parafią Coventry.
Śmierć mężczyzny nie pozostała bez echa na całym świecie. Wszystkie media donoszą o tym tragicznym wydarzeniu.
Do tego odniosły się również najbliższe osoby z otoczenia zmarłego. Przykładem jest Jayne Innes, radna miasta Coventry, która oznajmiła, że najlepszą rzeczą, jaką można zrobić by uczcić pamięć Williama jest po prostu zaszczepienie się.
Skorzystacie z jej rady? Jeżeli tak, to dajcie znać której firmy szczepionkę wybierzecie. Czekamy na wasze opinie.
Źródło: BBC News
Zdjęcia: Instagram/Vw hearse hire