Pracownicy Tatrzańskiego Parku Narodowego dwa dni temu dokonali przerażającego odkrycia. W rejonie Hali Gąsienicowej znaleźli ludzkie szczątki i but. Czy należą one do zaginionej turystki z Warszawy?
Makabryczne odkrycie
W ubiegłą niedzielę przyrodnicy odnaleźli szczątki w okolicach Zadniego Granatu. Znaleziono też but. Wszystko zostało zabezpieczone. Na miejscu pojawili się tez policjanci, którzy dokonywali dalszych przeszukań. W ich wyniku znaleziono kolejne ludzkie szczątki.
Zaginiona kobieta
Czy odnalezione fragmenty ludzkich zwłok należą do zaginionej Joanny F.? Kobieta przyjechała z Warszawy we wrześniu ubiegłego roku. Kilka dni temu ratownicy TOPR wznowili jej poszukiwania. Przeczesywali rejon kosówek. Zaginiona 40-latka ze stolicy była widziana w okolicach schroniska na Hali Gąsienicowej. Wówczas zarejestrowały ją tam kamery monitoringu.
Co się wydarzyło?
Od września trwały intensywne poszukiwania 40-letniej Joanny F. O pomoc w odnalezieniu kobiety wystosowała między innymi jej siostra. Zaginiona turystka zatrzymała się w Domu Wypoczynkowy Słoneczna przy ul. Karłowicza w Zakopanem. Na początku września wyszła z pensjonatu. Potem kontakt nagle się urwał. Następnie do apelu o poszukiwania kobiety włączyli się policjanci z Zakopanego. Wówczas Roman Wieczorek z Komendy Miejskiej Policji w Zakopanem, mówił:
Według naszych ustaleń telefon zaginionej po raz ostatni logował się w rejonie Hali Gąsienicowej. Bardzo prosimy wszystkie osoby, które były w tym rejonie i widziały zaginioną lub mogą mieć informacje na temat miejsca jej pobytu, o kontakt z policją w Zakopanem.
Czy teraz zagadka zaginięcia 40-latki doczeka się rozwiązania?
Źródło: Fakt
Zdjęcia: Facebook/Tatrzański Park Narodowy