Mierzenie prędkości i zatrzymywanie kierowców w założeniu ma sprzyjać poprawie bezpieczeństwa na drodze. Jednak Policjantka z okolic Ostródy niemal doprowadziła do tragedii.
Kierowca, który zamieścił nagranie w sieci nie krył zdenerwowania po zdarzeniu z udziałem Policjantki. Mężczyzna jechał autostradą bezpośrednio za białym autem marki KIA. Biały samochód wyprzedził ciężarówkę i to samo zrobił kierowca auta z kamerką.
Po wykonaniu manewru KIA zaczęła zjeżdżać na prawy pas, jednak nagle wróciła na lewy. Kierowca auta z kamerą niemal wjechał w białe auto. Udało mu się je ominąć i dopiero wtedy zobaczył, że co było powodem gwałtownego hamowania!
Jak się okazuje, chodziło o stojącą na poboczu i łapiącą na radar Policjantkę! Jak pisze uczestnik zdarzenia:
Myślałem, że gość zapomniał o zjeździe i nagle odbił w prawo, potem wrócił, to były ułamki sekund . Stąd lekko spóźniona moja reakcja, nie myślałem, że gość wróci na swój pas, a gdy zobaczyłem jaki powód, to zdębiałem. Wyobraźcie sobie, że w tym ułamku sekundy, zauważyłem tą policjantkę blondynkę, pukającą się w czoło, zestaw z prawej, który musiałem minąć i tańczącą kię, zestaw lepszy niż tequila.
Internauci pisali, że stojąc w takim miejscu funkcjonariuszka popełniła totalną głupotę. W niewybrednych słowach posądzoną ją o brak inteligencji.
Dostało się także kierowcy, który filmował całe zdarzenie. W komentarzach czytamy, że sądząc po szybkości mijanych słupków, musiał jechać z prędkością ok 180 km na godzinę i nie zachował odpowiedniego odstępu od białego auta.
chyba potrzeb by tu biegłego, by ocenił, kto popełnił więcej błędów z tej sytuacji. Najważniejsze jednak, że nikomu nic się nie stało.
Zobacz też: Przezabawne nagranie Piotra Żyły. Tak polski skoczek ŚPIEWA przebój zespołu Queen! [VIDEO]