W Tarnobrzegu jest dziesięć parafii i w każdym z kościołów zamontowano automat z dozownikami.
Automaty czyli tzw.. vending machines najczęściej służą do sprzedaży. Kupić w nich możemy batoniki, napoje w puszkach, butelkach, kawę czy herbatę. W niektórych miastach pojawiły się też takie urządzenia, ale z mlekiem czy… robakami! [zobacz tutaj].
Postawienie takiego automatu w kościele wydaje się być zupełnie nie na miejscu. Jednak w tarnobrzeskich kościołach ustawiono tego typu urządzenia. Nie służą one jednak do sprzedaży, lecz oferują darmowe sakramentalium (sakramentalia to rzeczy lub czynności o znaczeniu duchowym – będą to np. medaliki czy szkaplerze, ale też święcenie czy posypywanie popiołem).
Na stronie Urzędu Miasta Tarnobrzeg podano informację dotyczącą nowo zamontowanych automatów:
W tarnobrzeskich kościołach stanęły automatyczne, bezdotykowe dystrybutory wody święconej. W odpowiedzi na złagodzenie rygorystycznych limitów liczby wiernych w kościołach, miasto zadbało o ich bezpieczeństwo. W każdym kościele zainstalowano automatyczne, bezdotykowe dystrybutory wody święconej. Koszt jednego to niecałe 1100 zł.
W odpowiedzi na tę wiadomość, pojawiły się drwiące komentarze. Niektórzy internauci pytali, czy w automacie dostępna będzie woda gazowana. Inni chcieli wiedzieć, kiedy straż miejska będzie sprawdzać medaliki u przechodniów. Jeszcze inni podawanie wody święconej z automatu uważają za profanację.
Jak więc widać, pomysł nie został dobrze przyjęty, a na realizację projektu wydano około 11 tys. złotych.
https://www.facebook.com/miasto.tarnobrzeg.9/posts/4028968127210036