Na początku sierpnia 2022 r. Anna Wendzikowska pracująca w :Dzień Dobry TVN” poinformowała o swoim odejściu z pracy.
W tamtym czasie dziennikarka nie ujawniała powodów. Wydawało się, że jej rezygnacja z pracy w TVN podyktowana jest sprawami osobistymi:
…czasami życie pisze dla nas scenariusz niespójny z naszymi planami i nie warto się z życiem przepychać, bo ono zawsze wie lepiej… (…)
decyzja o odejściu po tylu latach, choć własna, nie jest prosta i wywołuje wiele emocji.. nie chcę już bardziej wnikać w szczegóły. napisałam tyle, ile chciałam
– pisała p0 15 latach w stacji.
Wyświetl ten post na Instagramie
Dopiero kilka dni temu zamieściła obszerny wpis, w którym wyjaśnia nie tylko, że jest DDA (dorosłe dziecko alkoholików), że zmagała się z depresją i miała myśli samobójcze, ale też że w TVN’ie stosowano mobbing. Jak napisała:
Byłam poniżana, gnębiona, codziennie drżałam o pracę. Niby „gwiazda z telewizji, a ja była traktowana jak dziewczynka z podstawówki, którą co chwilę bije się po łapkach za każde niedociągnięcie.
I po tej publikacji, do dziennikarki zaczęło napływać wiele wiadomości od innych pracowników stacji.

Wendzikowska opublikowała niektóre z nich. I jak widać, osób pokrzywdzonych jest znacznie więcej. Jeden z internautów przyznał, że grożono mu „konsekwencjami” z tego powodu, że chciał pójść na pogrzeb swojej mamy:
Aniu. Ja pracowałem w krakowskim TVN wiele lat temu. W dniu pogrzebu mojej Mamy Pani Producent powiedziała, że jeżeli pójdę na pogrzeb (czyli czyt.: wyrwę się z pracy), to mogę ponieść tego konsekwencje… Nie mówiąc o tym, że jako realizator/reżyser zajmowałem się u niej m.in. cofaniem kaset w archiwum*
– napisał były pracownik stacji.
Jak na razie władze TVN’u nie odnoszą się do informacji podawanych przez Annę Wendzikowską.
Wyświetl ten post na Instagramie