Tuż przed świętami Edyta Górniak udzieliła wywiadu, w którym mówi o tym, jak i gdzie spędzi Boże Narodzenie. Opowiada też o swoich przemyśleniach na temat Świąt.
W rozmowie z Pomponikiem gwiazda powiedziała, że tegoroczne Boże Narodzenie spędzi w górach, a towarzyszyć jej będzie syn – Allan. Edyta Górniak przyznała, że święta to dla niej trudny czas, bo nie może tak jak inni pofolgować sobie z jedzeniem.
Plany mam bardzo trudne, a mianowicie – nie mogę za dużo zjeść. To jest wbrew pozorom bardzo trudne, gdy się świętuje z góralami, którzy są tacy bardzo gościnni. (…) To jest często czas biesiadowania i zdarzało mi się, że jak zjadłam trochę więcej niż powinnam, to potem te kostiumy na scenie tak sobie wyglądały*
– stwierdziła.

Jednocześnie piosenkarka, która obecnie zwraca wielką uwagę na sprawy duchowe, zauważyła, że większość ludzi w kontekście Świąt myśli tylko o jedzeniu i prezentach.
Więcej ludzie rozmawiają i dyskutują o tym, co ugotują, czego jeszcze nie mają i co jeszcze muszą kupić, niż o tym, czym są w ogóle te święta. To jest święto Jezusa, to nie jest święto kulinarne, a czasami jest taka dysproporcja i brak równowagi*
Boże Narodzenie z Góralami z pewnością nie będzie ciche i spokojne. Mimo to gwiazda zapewnia, że „Im jestem bardziej świadoma tego, czego dotyczą te święta, tym bardziej wolę być taka wyciszona”.
W słowach Edyty Górniak jest jest sporo prawdy. Warto więc w Boże Narodzenie pomyśleć też o sprawach duchowych oraz o relacjach z bliskimi, niż o tym, co wyląduje na talerzu.
>>>Donald Tusk podjął wyzwanie wnuczki. „Dziadek godny pozazdroszczenia 👌🥰”
*cyt. pomponik