Do siedzieby Ministerstwa Sprawiedliwości, kierowanego przez Zbigniewa Ziobrę, w Warszawie przysłano dwie fiolki, które obecnie są badane przez służby, czy stanowią niebezpieczeństwo.
Jak podaje TVN 24, ewaukacja gmachu resortu nie była konieczna.
– Osnową pisma był spór w jednej z miejscowości. Interesant skarżył się na pewne elementy w sporze, jednym z nich była rzeczona substancja, która miałaby powodować uszczerbki w faunie i florze w miejscowości, gdzie mieszka interesant – poinformował na antenie TVN 24 Sebastian Kaleta, rzecznik Ministerstwa Sprawiedliwości.
Źródło: fakt.pl