Uroczystości na Westerplatte, a zamiast corocznego harcerskiego Apelu Pamięci na temat ofiar wojny, przemówienie jednego z żołnierzy. Związek Harcerstwa Polskiego skomentował tę sytuację, jako „niecodzienną i niezrozumiałą”.
Każdego roku na Westerplatte odbywają się uroczystości związane z obchodami rocznicy II wojny światowej. Jedną z tradycji w tym dniu jest odczytanie przez harcerzy – Apelu Pamięci. W tym roku ta tradycja została jednak zaniechana. Harcmistrz Artur Lemański miał odczytać tekst, ale został zastąpiony przez jednego z żołnierzy. Związek Harcerstwa skomentował sprawę, jako „niecodzienną i niezrozumiałą”, a harcerze napisali w tej sprawie list do samego prezydenta Andrzeja Dudy.
Nie obyło się oczywiście bez komentarza rzeczniczki MON-u Anny Pęzioł- Wójtowicz. Uroczyste obchody 78 rocznicy wybuchu II wojny światowej na Westerplatte, które odbyły się z udziałem najwyższych władz państwowych, Marszałka Senatu RP, Premier Rady Ministrów oraz Rządu przebiegły zgodnie z ceremoniałem wojskowym” – napisała Anna Pęzioł-Wójtowicz w komunikacie zamieszczonym na stronie ministerstwa.
Podkreśliła, że Żandarmeria Wojskowa realizowała zadania zgodnie z prawem, a jej żołnierze w żaden sposób nie utrudniali osobom przebywającym na Westerplatte udziału w ceremonii. Funkcjonujące w mediach nagrania z części uroczystości obrazują moment, kiedy apel pamięci jest odczytywany – podsumowała.
ZHP postanowiło jednak zwrócić się w tej sprawie do Andrzeja Dudy. Jesteśmy organizacją wychowawczą i właśnie wychowanie młodego pokolenia Polaków jest naszą podstawową misją. Wyrażamy zaniepokojenie sytuacją, u podłoża której mogło lec nieporozumienie organizatorów uroczystości, a w efekcie której harcerze obecni na Westerplatte mogą być odebrani jako uczestnicy politycznego sporu – czytamy w komunikacie.
Dla związku jest to swoistego rodzaju tradycja. Harcerze uczestniczą w obchodach od ich oficjalnego początku. Niewątpliwie w ten sposób zlekceważono piękną tradycję, którą kultywowały przede wszystkim osoby młode. Zastąpienie Apelu Pamięci przemówieniem, w którym poruszono temat Katastrofy Smoleńskiej, wywołało falę komentarzy w mediach społecznościowych.
Nic pisowym nie da to przyklejanie do każdej uroczystości swoich „poległych” pod Smoleńskiem, przeciwnie, budzi coraz większy odruch wymiotny, – komentują internauci.
Prezydent Gdańska – Paweł Adamowicz powiedział dziennikarzom, że harcerz został w ostatniej chwili zablokowany przez funkcjonariusza Żandarmerii Wojskowej. Jasno było ustalone (z przedstawicielami MON), że harcmistrz Lemański odczytuje apel, natomiast odniesienia „są wśród nas” wygłasza oficer Marynarki Wojennej – mówił prezydent. Zdaniem Adamowicza młodzież harcerską traktuje się jako rekwizyt, odrzuca się ją i odsuwa.
Oburzający film! Przedstawiciele MON blokują fizycznie harcerza, który miał przeczytać Apel Pamięci na #Westerplatte. "Proszę stać!" pic.twitter.com/ClOKeSyLlG
— Paweł Adamowicz (1965-2019) (@AdamowiczPawel) September 1, 2017
źródło: twitter/rmf24
fot.: twitter
kg