Wystarczyła chwila nieuwagi rodziców, aby 3,5 miesięczna Oliwia wpadła z wózkiem do morza w Ustce. Dziecko wyłowił przypadkowy przechodzień i podjął natychmiastową reanimację. Stan dziewczynki określano jako ciężki i wprowadzono w stan śpiączki farmakologicznej.
Przypomnijmy: czteroosobowa rodzina z województwa małopolskiego spacerowała po nadbrzeżu w Ustce. Podczas, gdy ojciec zajmował się starszym dzieckiem, matka prowadziła wózek z maleńką dziewczynką w środku. Chciała zrobić zdjęcie i na chwilę wypuściła wózek z rąk. Podmuch silnego wiatru strącił go do morza.
W tej sprawie prokuratura prowadzi dochodzenie. Zostały zabezpieczone nagrania z monitoringu, ale póki co zarzutów nie postawiono.
Dziś rzeczniczka szpitala, w którym przebywa dziecko potwierdziła, że zostało ono wybudzone ze śpiączki, oddycha samodzielnie i jest z nią kontakt. Dziewczynkę czeka jednak jeszcze sporo badań, na podstawie których lekarze zdiagnozują jej stan po wypadku.
(kk)
Źródło: internet
Photo credit: Foter.com