Jesteśmy jednym z zaledwie siedmiu krajów, które mają taką okazję!
W przyszłym roku na środkowy Atlantyk wyruszy polska ekspedycja, która ma zbadać dokładnie podwodną działkę, która należy do naszego państwa. Pięcioletnia koncesja rozpoznawczo-poszukiwawcza umożliwi dokładne zbadanie obszaru działki, który liczy około 10 tys. km kwadratowych. Po tym czasie istnieje możliwość jej przedłużenia.
Nie jest to duży obszar w skali całego Atlantyku, ale najprawdopodobniej bardzo bogaty w surowce, które znajdują się na głębokości 1400-2800 metrów.
„To najlepsze możliwe miejsce jeśli chodzi o jakość surowców. Ogromne zasoby siarczków miedzi, pierwiastków ziem rzadkich, w tym złota. Myślę, że w ciągu 10 lat możliwe będzie rozpoczęcie eksploatacji”
– powiedział Główny Geolog Kraju i wiceminister środowiska, Mariusz Orion Jędrysek.
Jesteśmy na ostatniej prostej do podpisania porozumienia z Międzynarodową Organizacją Dna Morskiego, która koncesjonuje wydobycie surowców z dna mórz i oceanów. Być może ostateczne porozumienie uda się podpisać jeszcze w tym roku, lub na początku 2018. A wtedy polscy badacze będą mogli ruszyć na poszukiwania konkretnych złóż i rozpocząć ich inwentaryzację i opis.
Jak dotąd, poza Polską takie porozumienia z MODM podpisały tylko Francja i Rosja. Zaś łącznie siedem państw posiada swoje działki na dnie oceanów.
Jędrysek zapowiedział także, że Polska zamierza „przymierzyć się” do eksploatacji podobnej działki na Pacyfiku. Ta jest większa, bo liczy sobie 75 tys. km kwadratowych, a nasz kraj jest jej współwłaścicielem od 1987 roku. Znajdują się na niej bogate złoża manganu, wanadu, molibdenu, niklu i miedzi.
Metale ziem rzadkich, w które z kolei bogata jest działka atlantycka to rzadkie pierwiastki kluczowe dla nowoczesnych technologii. Wykorzystuje się je w przemyśle kosmicznym, lotniczym i elektronicznym. Dziś ich największym eksporterem są Chiny.
Jeśli przypuszczenia polskich geologów potwierdzą się, a wydobycie tych złóż okaże się możliwe i opłacalne, to mogą się ona stać ważnym elementem polskiej gospodarki. Miejmy nadzieję, że wyprawa poszukiwawcza przyniesie pozytywne rezultaty.
Niezalezna.pl / biznes.interia.pl