Według obecnie panującego przekonania, znane nam złoża złota wyczerpią się w ciągu kolejnych 50 lat. Jak będzie wyglądał świat bez tego surowca? Co zastąpi ten kruszec w bankowości, jubilerstwie i elektronice? Tego do końca nie wiadomo, dlatego państwa i korporacje coraz usilniej szukają nieznanych złóż tego surowca!
Choć złoża się wyczerpują, to ich wydobycie rośnie. Rosja w ostatnim roku zwiększyła wydobycie złota o 8,5%. Łącznie w 2016 roku kraj ten pozyskał 250 ton złotego kruszcu, co dało jej trzecie miejsce na świecie – po Chinach i Australii. Poza tym w pierwszej dziesiątce są jeszcze USA, Kanada, Peru, RPA, Meksyk, Uzbekistan i Indonezja.
Szacuje się, że do 2020 roku najwięksi giganci wydobycia tego surowca zaczną wreszcie zmniejszać produkcję. Aby tak się nie stało muszą zostać odkryte nowe złoża. I choć wydawałoby się, że w dzisiejszych czasach Ziemia jest już przez nas doskonale znana, to wciąż są miejsca, które potrafią zaskoczyć bogactwami skrytymi pod ziemią.
Rosja najprawdopodobniej odkryła niedawno jedno z największych złóż złota na planecie – Natałka na Kołymie. Szacuje się, że w poznanej części złoża jest ponad 1800 ton kruszcu. Problemem jest za to znaczne oddalenie od cywilizacji i potężna, 300-metrowa warstwa wiecznej zmarzliny.
Chińczycy w tym roku poinformowali o odkrycia sporego złoża na Półwyspie Jiao w prowincji Shandong. Według szacunków zawiera niemal 400 ton złota.
Wraz z kurczeniem się zasobów złota na świecie wzrośnie jego cena, ale także zainteresowania dnem morskim czy np. obszarami Arktyki i Antarktydy. Kto wie, być może największe złoża surowców wciąż czekają na odkrycie. Ale jeśli nie – to jeszcze za naszego życia może zakończyć się era tego cennego pierwiastka.
znz/ foto: