Sam fakt organizowania konkursu piękności dla wielbłądów jest dla nas czymś niebywałym i zasługującym na wspomnienie. Ale to, że w jego czasie może dojść do takich zdarzeń jest już zupełnie niepojęte.
Konkurs piękności dla wielbłądów to stara tradycja w Arabii Saudyjskiej. Odbywa się on na przedmieściach stolicy kraju, Rijadu. W tegorocznej edycji, która połączona jest z wielkim festiwalem, wzięło udział aż 30 tysięcy zwierząt. Fawzan al-Madi, główny sędzia konkursu tłumaczy, że wielbłąd to symbol Arabii Saudyjskiej, stąd pomysł na takie jego uhonorowanie.
All natural: No Botox allowed in Saudi Arabia camel beauty pageant https://t.co/iLgrS5B5ZQ pic.twitter.com/MvOk6oWnG5
— Reuters Top News (@Reuters) 24 stycznia 2018
A było o co się bić – suma nagród w konkursie wynosiła zawrotne 57 milionów dolarów. Nie dziwota więc, że część właścicieli postanowiła swoje wielbłądy podrasować… wstrzykiwaniem botoksu! Tak, tak, dobrze przeczytaliście – co najmniej kilkanaście zwierząt miało tą substancję w wargach, ustach i szczękach! 12 z nich zdyskwalifikowano.
Poza tym małym incydentem konkurs i festiwal przebiegły bez zakłóceń. Udział w nich wzięło ponad 300 tysięcy ludzi, odbyły się wyścigi wielbłądów i na pewno wszyscy byli zadowoleni. Właściciele liczą, że „poprawiane” wielbłądy będą zawsze dyskwalifikowane , aby nie zaburzać rywalizacji. Kara za takie działania może wynieść równowartość nawet 13 tysięcy dolarów!
Cóż – co kraj, to obyczaj. Mamy tylko nadzieję, że wielbłądy bawiły się równie dobrze co ludzie!
foto:twitter.com