Jak niemal co roku – tak i tym razem ogólnopolskie testy nie obyły się bez wpadek. Zazwyczaj są one wynikiem niedopilnowania procedur, tym razem jednak mieliśmy do czynienia z najzwyklejszym ujawnieniem pytań. Wyciek będzie miał poważne konsekwencje.
Około 20 minut przed rozpoczęciem części humanistycznej egzaminu gimnazjalnego doszło do wycieku tematu wypracowania na jednym z portali społecznościowych.
Egzamin gimnazjalny z polskiego będzie unieważniony tylko w szkole, w której nastąpił wyciek. Konsekwencje poniesie dyrektor placówki i nauczyciel, który przekazał uczniowi informacje
– powiedział Marcin Smolik, dyrektor Centralnej Komisji Egzaminacyjnej.
Egzamin gimnazjalny z polskiego będzie unieważniony tylko w szkole, w której nastąpił wyciek. Konsekwencje poniesie dyrektor placówki i nauczyciel, który przekazał uczniowi informacje – zapowiada dyrektor @CKE_PL Marcin Smolik. Policja szuka teraz źródła wycieku.
— Radio ZET NEWS (@RadioZET_NEWS) 18 kwietnia 2018
Uczniowie mieli do rozwiązania 20 pytań zamkniętych i 2 pytania otwarte. Pierwsze brzmiało: „Czy dążenie do skrótowości w codziennym komunikowaniu się jest zjawiskiem pozytywnym czy negatywnym?”. W drugim natomiast uczniowie mieli napisać charakterystykę wybranego bohatera literackiego, który w swoich wyborach kierował się najważniejszymi dla siebie wartościami.
Testy gimnazjalne rozpoczęły się w środę i potrwają do piątku 20 kwietnia. Przystąpiło do nich niemal 349 tysięcy uczniów z 7100 szkół. Wyniki egzaminu będą znane w czerwcu.
wprost.pl/ foto: youtube.com/brzeg dolny