Ukraińcy ginęli na Majdanie, bo chcieli do Zachodu. Zachód wobec tego już sam przychodzi do nich. Prezydent Petro Poroszenko podpisał ustawę, na mocy której sprzedane zostanie 25 wielkich państwowych firm.
W prywatyzacji nie będą mogły uczestniczyć firmy z państw, uznawanych za „państwo-agresora” bądź w krajach, wobec których obowiązują sankcje. Chodzi tu przede wszystkim o to, o to, by uniemożliwić udział w prywatyzacji Rosjanom. W styczniu tego roku minister rozwoju gospodarczego Aivaras Abromaviczius zapowiedział, że Ukraina przygotowuje się do prywatyzacji 25 przedsiębiorstw państwowych. Dotyczy to firm z sektora energetycznego, chemicznego, maszynowego i portowego.
Jako pierwsze mają zostać sprywatyzowane: kombinat chemiczny w Odessie, producent energii elektrycznej Centrenerho, zakłady spirytusowe Ukrspyrt, fabryki maszyn i państwowa korporacja nasienna DPZKU. W pierwszej kolejności dotyczy to kombinatu w Odessie. Jest nim zainetersowanyh 11 inwestorów.
Według wcześniejszych ocen Funduszu Mienia Państwowego, na prywatyzacji dużych przedsiębiorstw państwowych Ukraina może uzyskać równowartość ok. 1,2 mld dolarów.
Pieniądze z prywatyzacji mają ratować budżet Ukrainy, znajdującej się na skraju bankructwa. Wątpliwe jednak, bo sprzedaż gigantów państwowych nie pogorszyła warunków pracy i nie przyczyniła się do wzrostu bezrobocia.
Zobacz także: W Warszawie najprawdopodobniej powstanie ulica Bohaterów Majdanu
Źródło: kresy.pl
DZ