Ludziom z roku na rok ubywa instynktu samozachowawczego. Co gorsza, podziwianie dzikich zwierząt, które są na wyciągnięcie ręki sprawia, że wszelkie myślenie wyłącza się. Bo jak inaczej określić to, że turysta postanowił pogłaskać dzikiego lwa?
W czasie safari po Parku Narodowym Serengeti doszło do bardzo osobliwego wydarzenia. Dżip, którym podróżowała grupka turystów stał się idealną osłoną od piekącego słońca dla lwa! Wielkie koty przycupnęły tuż obok pojazdu korzystając z cienia.
Jeden z turystów postanowił to wykorzystać. Jednak nie robiąc zdjęcia z niesamowitej perspektywy, jak zrobiłaby większość, a… usiłując pogłaskać lwa. Reakcja zwierzęcia przeraziła turystów!
Okazało się bowiem, że lew to nie kot mruczek i zamiast łaszenia się do ręki, wściekle ryknął i z wyrzutem spojrzał na nierozsądnego turystę! Video z tym wydarzeniem, zatytułowane jako „Najgłupszy turysta wszechczasów” robi właśnie karierę na YouTube.
Tylko osoby pracujące w dziczy wiedzą, jak szybki jest lew. Ten samiec mógł odgryźć rękę mężczyźnie, który go pogłaskał. Miał dość siły, by wyciągnąć turystę z samochodu i zabić natychmiast na oczach jego znajomych. Mężczyzna postąpił niebywale głupio
– powiedział pracownik parku Naas Smith.
Jak dodaje, lew równie dobrze mógłby wcisnąć się do pojazdu i dotkliwie poranić postronne osoby. W takiej sytuacji strażnik parku, który strzegł wycieczki, miałby prawo zastrzelić zwierzę. Choć raczej zdaje nam się, że do odstrzału powinni być niemyślący turyści…
o2.pl/ youtube.com