Do sieci trafiły zdjęcia limuzyny aktualnego prezydenta USA. Ten samochód to prawdziwy bunkier na kółkach.
Nowa limuzyna prezydenta USA zastąpi swoją poprzedniczkę, która była w użytku od 2009 roku. Opancerzone auto dostarczył koncern General Motors, który rzekomo ma podpisany z Białym Domem kontrakt na wyprodukowanie dziesięciu takich pojazdów. Prace nad nową wersją Cadillaca rozpoczęto jeszcze za kadencji Baracka Obamy.
Wartość nowej limuzyny prezydenckiej szacuje się na 1,5 miliona dolarów. Co prawda szczegóły techniczne auta owiane są tajemnicą. Wiadomo jednak, że samochód z pewnością jest w stanie odeprzeć ostrzał z broni maszynowej lub atak bombowy. Limuzyna ma także system zaopatrzenia w dodatkowe zapasy tlenu na wypadek ataku biologicznego. Ponadto, gdyby jednak głowa państwa została ranna auto ma także wbudowany odrębny system podtrzymywania życia. Co ciekawe na wypadek zasadzki samochód zaopatrzono nawet w wyrzutnie gazu łzawiącego, które mogą posłużyć do rozproszenia napastników. Nie zapomniano również o kamerach noktowizyjnych, izolacji od światła zewnętrznego czy też mocno zaawansowanym sprzęcie komunikacyjnym.
Limuzyna[ZOBACZ] prezydencka choć wzorowana jest na Cadillacu CTS, w rzeczywistości jest od niego znacznie dłuższa i większa. Zastosowane w niej środki bezpieczeństwa jeszcze bardziej różnią ją od wersji cywilnej samochodu. Według nieoficjalnych informacji auto może ważyć nawet do 9 ton.
foto twitter / thenationalnews.news / metro.co.uk