Mieszkańcy pewnego domu w Germantown w Tennessee wezwali specjalistę pszczelarza, ponieważ ich życie zatruwały pszczoły, które zagnieździły się gdzieś pomiędzy warstwami muru budynku. Po rozkuciu ściany oczom pszczelarza ukazało się coś, co przerosło jego najśmielsze oczekiwania!
Już zdjęcie w podczerwieni, dzięki któremu można było oszacować rozmiary i lokalizację gniazda zszokowało. Ale co innego zobaczyć zdjęcie gniazda, a co innego zobaczyć je w pełnej krasie! Pszczelarz musiał rozkuć ogromny fragment muru, aby odsłonić potężną kolonię. Zamieszkiwało ją co najmniej kilkadziesiąt tysięcy owadów. Pszczoły nie były tym zachwycone!
Pszczelarz odkrył też wiele martwych owadów – poprzedni „specjalista” potraktował gniazdo pestycydami, które jednak nie przeniknęły w głąb gniazda i nie zlikwidowały problemu.
Po usunięciu cegieł pszczelarz ostrożnie posztukował gniazdo na mniejsze fragmenty i wraz z pszczołami przeniósł do pojemników. Pożyteczne owady trafią teraz do pszczelarzy w okolicy i będą mogły dalej produkować miód i wosk, bez zagrożenia dla postronnych ludzi!
ZOBACZ: Lubelszczyzna: 6-latek wpadł do maszyny, rozszarpała go na strzępy!